Nie wiedziałem jak zatytułować ten wpis, by tytuł dobrze korespondował z jego zawartością. Zadanie niemal karkołomne, bo podróż na granicę z Chinami bardzo ciężko spiąć jedną klamrą i znaleźć dla niej wspólny mianownik. Tego dnia wydarzyło się wiele, aczkolwiek początek upłynął w takt dobrze znanej rutyny porannej: budzę się, myję, jem i idę łapać stopa. Moim celem jest Khunjerab Pass (Przełęcz Kundżerab).
AZJA, HISTORIE, PAKISTAN
Lodowiec Hopar i jezioro Attabad
Niekiedy człowiek spotyka się z tak ogromną dawką korzystnego splotu wydarzeń, że wszelkie wcześniejsze znaki zapytania wydają się banalnymi. Pisałem w jednym z poprzednich...
AZJA, HISTORIE, PAKISTAN
Karimabad. Serce Doliny Hunza
Jeśli czegoś przed wyjazdem byłem pewien, to tego, że odwiedzę Karimabad. Jest to największe miasto regionu i historyczna stolica dawnego Księstwa Hunza. Księstwa już...